Strona:PL Kobiety Mickiewicza, Słowackiego i Krasińskiego (Piotr Chmielowski).djvu/219

Ta strona została uwierzytelniona.

Fantazego są zbyt sarkastyczne, zbyt nacechowane rozdrażnieniem, ażebyśmy ich o złośliwą przesadę posądzić nie mieli. Niesprawiedliwość jest ich podstawą, pewna lekkomyślność, lubująca się w dźwięku słów szyderczych — ich rdzenią. Odczytując słowa Fantazego, musimy dużo z nich odtrącić na rzecz tych dwu właściwości, z któremi się co krok spotykamy. Poeta sam nie chciał zapewne Idalii na zupełną śmieszność narażać, gdyż w usta kładzie jéj wyrazy pełne siły, choć niekiedy paradoksalne; w poglądach zaprowadził pewne podobieństwo z bohaterką dramatu: Dyaną; w rzeczywistości czynów prawie żadnéj komicznéj strony doszukać się nie można.
Musimy ją określić słowy Fantazego: Oczy — „dwie czarne plamy atramentu na prześcieradle białém“. Kto prześcieradło to sztyletem zbroczy, popełni — „wielką poezyą“; gdyż Idalii potrzeba koniecznie rany; usta jéj stworzone do picia trucizny. „Jéj talia jest do połowy z mgły; druga połowa bez kości, sprężyn, samą siłą skrętu idąca naprzód“. Najpiękniéjby wyglądała, mając rozdarte serce lub sumienie... Kochała się w kwiatach i gwiazdach; modliła się „do miesięcznego blasku“; chodziła nocą po cmentarzach, pustkowiach... Czekała miłości, jak okręt na piasku czeka wód przypływu; lecz „żądane burze nigdy ją z ziemi zabrać nie przychodzą“. Zatopiona w uczuciu, w niém złożyła swą wiarę, swą przyszłość. Lubi otoczenie pełne wspomnień lub fantastycznego uroku — w cieniach nocy wszystko olbrzymieje... „O jak mi dobrze było — powiada — na pościeli granitów rzymskich — z pochyloną głową nad nim (Fantazym), oddychać różami Cezarów i widzieć, jak się w tym człowieku rodzi nowy ideał wieków, pełen czarów, który mu całą przyszłość rozpogodzi, jeśli nie skala