z ukochaną; poeta odmówił. „Po trzech tygodniach nic na mnie wymódz nie mogąc — pisze Krasiński — ojciec udał się do niéj i prosił ją o to samo. Pojmiesz znowu, że tak jak ja nie mogłem przystać, tak ona nie mogła nie przystać. Wrócił mój ojciec przywożąc mi kilka słów od niéj, drżącą ręką pisanych, w których mówi, że musiała zgodzić się na to, by ostatni raz te kilka słów napisać do mnie“.
Odtąd Krasiński już tylko pośrednio przez ludzi dowiadywał się o swojéj lubéj. Wspomnienie o niéj długo się jeszcze przechowało; uwiecznił je w Niedokończonym poemacie przedstawiając żonę Rahogi; a nadto w jéj imieniu napisał piękny wiersz (w końcu r. 1838), w którym między innemi czytamy:
Dla ciebiem wszystko straciła na ziemi:
Dla ciebiem drobne porzuciła dzieci,
Choć Bóg przykazał pozostać się z niemi.
Teraz w ich stronę moje serce leci!
Gdzie ich kolebka? gdzie śliczne wejrzenie?
Gdzie jasne pukle moich biednych dzieci?
Choć głos twój dźwięczny i boskie natchnienie,
On tyle szczęścia w sercu mi nie wznieci,
Co sen ich niemy lub jedno westchnienie!
Daj mi twą rękę! Słuchaj: w tych dolinach
Ty mnie pochowasz przy Rzymu ruinach,
A grób mój będzie otoczon wzgórzami,
Zakryty zewsząd bluszczem i głogami,
I ty wyryjesz na białym kamieniu
Prośbę do Boga, by w cyprysów cieniu
Ten kamień za mnie modlił się w milczeniu.
Czy i ty zdradzisz tę, którą kochałeś.
Tę, któréj nigdy żoną nie nazwałeś,
A która była ci więcéj niż żona,
Siostra, kochanka, niż wszystkie imiona,