Strona:PL Kobiety Mickiewicza, Słowackiego i Krasińskiego (Piotr Chmielowski).djvu/294

Ta strona została uwierzytelniona.

zarzucaj śmiertelnych cieni na to greckie czoło...“ Co więcéj, dla wyproszenia go od śmierci przebacza wszystkim: „Pamiętaj — mówi do Irydyona — krwi niczyjéj Elsinoe nie żądała od ciebie. Żyjcie wszyscy — wszyscy — i on, Syryjczyk, on przemierzły, niech żyje“. Tak, nawet ów Heliogabal nikczemny, którego nienawidziła szałem człowieka, pozbawionego wszystkich jasnych życia promieni; i ten zniedołężniały rozpustnik, którego usta na spalenie przeznaczała niedawno, dla Aleksandra miał być zachowany, aby zgnił w brudach własnéj duszy. Elsinoe podaje niby przyczynę ogólną tak litościwego usposobienia: „Pod koniec ofiary — powiada — rąk białych i śnieżnéj szaty nie skazi dziewica;” — ale my wiemy, że miłość dla Aleksandra, myśl, że i on ocaleje wraz z pozostawieniem przy życiu Heliogabala, włożyła w jéj usta wyrazy pełne przebaczenia i wzniosłéj ofiary. Ta jedna myśl łagodzi jéj męczarnie, ducha utrzymuje w spokoju, dodaje odwagi, czyni cierpliwą i łagodną Cienie grobowe łączą się z blaskami miłości, wywołują nanowo w duszy wspomnienia szczęśliwego dzieciństwa. „Raz jeszcze — mówi do brata — siostrę przyciśnij do łona! — czujesz-li, jak to serce pracuje? nim wrócisz, ono pęknie. Ty bądź szczęśliwym i wielkim — a jeśli kiedy przepływać będziesz po egiejskich wodach, garstkę popiołów moich rzuć na brzegi Chiary”. Dniem i nocą jéj sny, jéj żądze, jéj wiosna paliły się na zgliszczach! Dymy z niéj tylko w powietrzu — ale godzina już blizka i ciało się odwiąże „jak koturny taśmy,“ wiązka piołunu tylko zostanie na ziemi i „duch stanie się cieniem“. Teraz już nie omdlewa, patrzy jasno na życie ubiegłe, dopełniła przysięgi. Kiedy Aleksander Sewerus, zwycięsca, wchodził do sypialni Heliogabala, wo-