umierać“. Atoli głos protestu milknie a zrozpaczone kobiety, co go podniosły, giną...
∗
∗ ∗ |
Smutném pokrewieństwem poświęcenia łączą się z sobą Elsinoe i Ona z tą jednakże różnicą, że czyn pierwszéj mógłby przynieść pewną, może wielką nawet dla społeczeństwa korzyść, gdyby mu towarzyszyło powodzenie skądinąd; czyn zaś drugiéj w żadnym wypadku użytecznym być nie mógł. Życie ich zniknęło jak „dym kadzideł“ spalonych na cześć uczucia w części jednostkowego, w części ogólniejszego. Istoty te mają namiętności i słabostki; spragnione są świeżego powiewu łąk i pól ziemskich; ale raz się już poświęciwszy, nie chcą cofać ofiary i z nieśmiałą skargą na ustach, „ze śniadą bladością“ na marmurowém czole dążą w dal nieskończoną, w wieczność zapomnienia. Nie mogąc być dla nas przewodniczkami na drodze zwykłego, codziennego życia, podnoszą ducha naszego do sfer szlachetnego marzenia i stawiają zagadkę trudną do rozstrzygnięcia. Na mysł, rozwaga, jaką postaci ich w nas obudzają, są wystarczającym dowodem, że w duszy ich była głębia i treść wielka, wzniosła....
Kornelia Metella — to kobieta, zawieszona pomiędzy niebem i ziemią, wśród uczty zmysłów wzywająca Chrystusa, by ją wyrwał ze szponów kusiciela. Długie szamotanie się, podtrzymywane obustronną potęgą czynników na nią działających, wyczerpuje jéj siły i rzuca pomrokę śmierci na jéj piękne, rzymskie rysy.
Marya jest ostatecznym wyrazem niesamoistności kobiety. Żyje dla męża i przez męża. Jego sąd jest jéj sądem; jego pragnienia — jéj pragnieniami. Chcąc