Strona:PL Kochanowski-Threny, Satyr, Wróżki 009.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

 Podobnież żartuje z płochości w rozprawianiu o rzeczach religijnych.
Pomimo wpływu doktryn i wyobrażeń obcych, szlachta polska zachowywała tradycję prawdziwego tytułu swoich posiadłości gruntowych: zawsze uważała je za własność ojczyzny. Kochanowski wyrzucał panom zbytek zależący tylko na licznym orszaku służby, a wspominając te czasy, kiedy szlachcic nie powinien był mieć nic więcej prócz zbroi i konia, kończył swój wiersz modlitwą: Bóg daj by zawsze tak uboga Polska została, a pohańcom sroga.
Z pism Kochanowskiego prozą, największą wziętość mają tak zwane jego Wróżki, czyli przepowiadanie dla Polski. Autor wprowadza tu na scenę plebana rozmawiającego z ziemianinem o sprawach publicznych. Kochanowski za młodu bardzo wesoły i żartobliwy, stał się później poważnym i posępnym; przewidywał i wróżył nieszczęścia swego kraju, powiadał, że grunt rzeczypospolitej wzruszony różnemi wykładami praw i rozlicznemi wiarami, nie polegał już na sejmie; stroskany niepewnością powszechną co stanie się z berłem polskiem po śmierci bezpotomnego Zygmunta Augusta, musiał rozmyślać o wyborze nowego króla: ale z pism jego politycznych, jedno tylko powyższe nas doszło. Złe wróżby nie spełniły się tak rychło. Po Zygmuncie Auguście i po Henryku Walezjuszu, który panował krótko, Polska znalazła w Stefanie Batorym, męża, jakiego jéj było potrzeba, aby nietylko wzmocnił zachwianą rzeczpospolitę, ale ją podniósł i rozszerzył.
Zachodzi jakiś dziwny związek między wielkiemi gieniuszami w polityce i takiemiż w literaturze. Jan Kochanowski ma nie jedno podobieństwo z Batorym. Obadwa Słowianie sercem i sposobem myślenia odebrali wychowanie europejskie; obadwa śmiali ale rozważni nowatorowie, znając środki jakie mieli pod ręką, chcieli ująć w karby, ten rzeczpospolitą, ów sztukę słowiańską, i uczynić je europejskiemi; obadwa pałający miłością dla swego kraju nie byli ani ocenieni i słuchani za życia, ani naśladowani po śmierci. Król Stefan zaledwo znalazł kilku przyjaciół, którym mógł zwierzać się w ogromnych swoich zamysłach; poeta Kochanowski użalał się zawsze, że go nie czytano, że najważniejsze jego dzieła przechodziły nie postrzeżone wśród publiczności płochej.
Szczęściem dla Kochanowskiego, umarł on przed Bato-