Strona:PL Kochowski-Psalmodia polska 031.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

wyniosłość; a nierychły gniewu boskiego wicher, w momencie jasne wielmożności pogasi.
Pokornych zaś wesprze Pan, i wyrwie od złośników, i zbawi; przeto iż w nim ufali.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu.
Jako była na początku, tak i teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.


P S A L M XIV.

Domine quid multiplicati sunt. Ps. 3.

Korona polska wziętość na się nieprzyjaciół wylicza.


Panie, czemuż się namnożyło tych co mię trapią? a bez dania okazyi co dzień mi nieprzyjaciół przybywa?
Bliscy moi, i przyjaciele, przeciwko mnie zbliżający się stoją.
Cytra moja obróciła się w smutek, napój mój w truciznę; kiedy z przyjaźni sąsiedzkiej widzę na zgubę odpowiedź, i nieubłagane zajątrzenie.
Jeżelim przymierza nie strzymała? umowę złamała? albo na zdradzie komu była? Sama się sądzę że słusznie tę zawziętość ponoszę.
Ale jeżelim cudzego nie pragnęła, pokoju nie wzruszała. do wojny nie dała okazyi: czemużby mię te stósy potykać miały?
Ty wiesz mój Panie żem spokojny żywot, i zgodne obejście z każdym zawsze kochała, a zato mię teraz te kłótnie zewsząd ogarnęły.
Gdy oto swywolny Zaporożec potargawszy obowiązki poddaństwa, z krymskiem pogaństwem nastąpili na mnie uciążliwie.
Oraz upatrzył w nieszczęściu mojem czas, przedtem odemnie gromiony Moskal; i niechciał zaspać pogody, w odbieraniu zawojowanych derewni.
Poszła za wiatrem i borealna Szwecya, a w temże zamięszaniu łatwiejszego próbowała połowu.