Strona:PL Kochowski-Psalmodia polska 067.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

W ręce Twoje Panie polecam ducha mego. Ty któryś mię stworzył, święty mocny, Tyś mię i odkupił, Panie Boże prawdy.
Wejrzyj Ojcze dobrotliwy na Syna Twego, który dla mnie cierpi; obejrzyj się Synu przedwieczny na rany Twoje, okrutnie dla człowieka zadane.
Wyrwij duszę wierną od zasłużonego nieprawością dekretu; i nie daj charakterem chrztu świętego naznaczonemu, aby mając na sobie znamie Twoje, miał kiedy szwankować.
Tę tedy jedynaczkę duszę moję na ręce Twoje boskie daję, oddaję i rezygnuję, którym miał od Ciebie datek, ten wracam dawcy szczodrobliwemu.
Uczyńże z nią według woli Twojej świętej, i obróć ją jako chcesz, według upodobania Twego.
Padnieli kostka dobrze, niepojętemu miłosierdziu Twemu przypiszę; uchybili (czego broń Boże), niedoścignionej sprawiedliwości Twojej przyznawać będę.
Ale przebieram miarkę w nadziei, którym ją przebrał w niezbożności, kiedy uważam, że Ty mnie sądzić będziesz, któryś się dla mnie wcielił i ucierpiał.
Ufam mocno, że się nie będziesz tak zapatrował na sprawiedliwość przeciwko winnemu, żebyś respektować niemiał na politowanie nad mizerakiem ułomnym.
Ani będziesz pozwalał słusznemu gniewowi przy sprawiedliwości, żebyś nie miał pamiętać na łaskawość Twą, któryś jest źródłem dobroci.
Bom ci w Tobie ufał Panie, niechże się weselę, i raduję w miłosierdziu Twojem.
Druga część, z którejm złożony, ciało, więzienie duszy, masz zgniłości instrument grzechu, i ceber plugastwa.
To ponieważ z ziemi poszło, ziemi je oddają; niechajże się skazitelna materya rozsypie w proch, pierwszego początku swego istotę.
Ale żeś Panie tęż siermięgę człowieczeństwa na się przyjąć raczył; ufam że i ta powstanie nieskazitelna, i będę widział w ciele mojem Zbawiciela mego, widzeniem błogosławionych.