Strona:PL Kolberg - Pieśni ludu polskiego serya 1.djvu/14

Ta strona została przepisana.

przez się, że pieśni te powstałe z głębi serca, lud oddaje z całą potęgą uczucia lub namiętności, (choć bez krzyku, hałasu, niepotrzebnéj mimiki) tak, że wyraźnie dostrzeżesz tu powagę poloneza, tam wdzięk krakowiaka, owdzie znów dziarskość mazura, z ich powiatowemi i pomniejszemi różnicami, że już nie wspomnę o rzewności w śpiewach miłosnych i weselnych, o rozpaczy (a raczej rezygnacyi) w dumach tragiczne mających rozwiązanie.

Głos wieśniaków naszych z natury dźwięczny jest i donośny; lecz u wielu z nich nadużycie trunku i ciężka praca fizyczna pozostawiły w miejscu jego tylko chrzypliwą artykulacją tonów do niewiedziéć jakiéj gammy należących, które jedynie jaki taki rytm i pewien mimowolny a szczęśliwy instynkt śpiewaka z sobą wiąże. Oczyścić pieśń przy spisywaniu jéj z takich fałszów i pleśni po baczném w nią wsłuchaniu się, było rzeczą mego sądu i sumienia. Lecz bywały i śpiewy oddane czysto, ale (pozornie) pozbawione owéj równowagi taktowéj, do któréj ucho nasze nawykło, przypominające w tém niekiedy dawne śpiewy i chorały kościelne; trudność określenia tego musiała choć w części zastąpić fermata (znak zawieszenia lub dłuższego wytrzymania tonu).

Idąc w taniec lud nasz Poloneza (inaczéj polskiego czyli wielkiego) używa prawie wyłącznie do godów weselnych. Krakowiaka (czyli małego) ze śpiewką przed skrzypkiem tańczą tylko w Krakowskiem i po kuligach szlacheckich. Goniony, dreptany, suwany, skalmierzak, i t. d- są to modyfikacye krakowiaka. Najpowszechniejszym atoli tańcem w całym kraju jest kujawiak czyli obertas (od obrócić się) ze zwrotem w prawo i w lewo, niekiedy ze śpiewką wśród tańca. Oberek, wyrwas, wykrętacz, zawijacz, drygant, i t. p., są to nazwy obertasa do różnéj podniesionego potęgi. Prócz tych, tańczą jeszcze walca, który u nas staje się mieszaniną obertasa ze staroniemieckim walcem (laendlerem, sztajerem), Górala i Oryla w Galicyi, Polkę i Szotisza (czyli ecossaise) na Szlązku, Spiżu, w Olkuskiém i Wieluńskiem, Kozaka z przysiudami w Lubelskiém i na Podlasiu, a po zgromadzeniach szlacheckich ulubionego Mazura i Drabanta składającego się z marsza i obertasa. Początek Mazura przypomina starosłowiańskie koło; dziś jednak kołem tańczących zwią ogólne zebranie osób stawających do tańca. Każdy taki taniec pro-