Strona:PL Konczyński - Ginąca Jerozolima.djvu/103

Ta strona została uwierzytelniona.
95
GODY HERODOWE.

knie mych pieszczot. Jeszczem nie nadążyła wziąć wonnej kąpieli a on już tu!.. tęskni do moich ramion... on król! powolny będzie swej żądzy i moim słowom pieszczotliwym.
— O szczęście moje wielkie! — powtarzała z uniesieniem radosnem — o dniu czarowny, w którym Herod rzucił na mnie po raz pierwszy wzrokiem pożądliwym! o piękne godziny, w których mi przyjdzie dzielić z nim tron i łoże!
Zarzuciła leniwym ruchem miękką, przeźroczystą osłonę na ramiona, błyszczące bielą wypukłą i na odurzające powabami kształty swych bioder, poczem podeszła ku podwojom.
Uchyliła kotarę i ucho przyłożyła do drzwi.
Po wargach czerwonych jak róże