Strona:PL Konczyński - Ginąca Jerozolima.djvu/152

Ta strona została uwierzytelniona.
144
ŚWIĘTO PRZAŚNIKÓW.

tchnionym głosem — za mną, kto kocha zwycięstwo!
I nie oglądając się, żali kto idzie za jego zezwaniem, skoczył za mury i w nadludzkim pędzie gnał ku rzymskim jeźdźcom.
Bohaterstwo jego padło, jak ogień pada na las wysuszony, w tysiąc piersi żydowskich. Porwały się z miejsca tłumy wojewników i jak oszalałe rzuciły się w ślad za nim wśród straszliwego wrzasku.
Zanim Tytus zdołał cośkolwiek przedsięwziąć, wydać rozkaz do odwrotu lub sprowadzić z gościńca na pola cały swój oddział, już Joesdros runął na pierwsze szeregi jak piorun niefrasobliwy, uderzeniem puklerza wysadził z siodła pierwszego jeźdźca