Strona:PL Konczyński - Ginąca Jerozolima.djvu/216

Ta strona została uwierzytelniona.
206
ŻYCZENIE KLEOPATRY.

— Herodzie! Antonjusz i ja wiemy, co cię sprowadziło do nas.
Król milczał. Rozumiał, iż żadna obrona, ani żadne tłumaczenie nie mogą w niczem poprawić jego położenia, przeciwnie, mogą przyśpieszyć jego zgubę.
— Jesteś mądry i przenikliwy — mówiła dalej Kleopatra — i tem ująłeś mnie sobie...
Herod utopił w niej oczy badawcze. Wyszedł wzrokiem naprzeciw swego losu i szukał odpowiedzi w źrenicach królowej.
Ale nie dostrzegł niczego. W obu oczach Kleopatry uśmiechały się dwa sfinksy, pełne zagadek i mroku.
— Jesteś mężny — zabrzmiał jej głos ponownie — a to również przemawia na twoją korzyść.