Ta strona została uwierzytelniona.
278
UCZTA ALEKSANDRA.
żon zbryzgane potokami krwi i poszarpane wszelaką bronią.
— O abaddon! o abaddon! szalałoś na ziemiach judzkich — zajęczała pieśń chóralna na rozkaz króla.
Ale przodownica nie dokończyła pieśni. Z rąk jej wypadła sumfonia, ona zaś ogarnięta obłędem, zaczęła biedz tuż nad krawędzią tarasu i wyć w szalonych podskokach:
— O abaddon! o abaddon! na judzkie ziemie zstępuj!
— Dla żywych śmierć, dla trupów srom niepogrzebania w ziemi daj!
— O abaddon!!
W tanecznym skoku z wyciągniętemi białemi ramionami ku konającemu lasowi krzyżów runęła z wysokiego tarasu w dół i roztrzaskała