Strona:PL Konczyński - Ginąca Jerozolima.djvu/40

Ta strona została uwierzytelniona.
34
ROZKAZ KASYUSZA.

muż dotychczas śmierć twego wielkiego ojca nie pomszczona? Mówże, prefekcie... czas nagli... ludzie Malicha otaczają mię i szpiegują... twój pobyt u mnie zbyt długi może kosztować drogo mnie i ciebie.
Herod powstał żywo, podbiegł do okna, jakby tknięty nagłem postanowieniem, wyciągnął zaciśniętą pięść ku miastu i krzyknął głośno:
— Malich zginie!
Arcykapłan zbladł, nagłym ruchem znalazł się przy nim, położył mu dłoń na ustach i szepnął:
— Ciszej, jeżeli ci życie miłe.
Ale on ujął obie dłonie arcykapłana w swe zahartowane w bojach ręce i, patrząc mu w oczy roziskrzonym wzrokiem, odezwał się głośno: