Ta strona została uwierzytelniona.
57
MISJA ANANA.
z Górnego i Dolnego miast, z Wieży Kobiet i Psefalos poglądali wojownicy w dal, unosząc w górę ciężkie, uznojone walkami bratobójczemi, powieki.
Zdumiał się Eleazar, przywódca Gorliwców, którzy ze Świątyni Salomonowej uczynili sobie zbrojny obóz, kiedy mu doniesiono o północy, iż jakowyś żyd, który nie chce wyjawić swego nazwiska, pragnie z kim koniecznie mówić.
— A może zbiegł z wojska rzymskiego? — pomyślał tyran.
— Wpuścić go — wydał rozkaz.
Po chwili zjawił się przed nim wysoki mężczyzna o czarnym, bujnym zaroście, o ascetycznej twarzy, z której dwoje ócz pełnych świetlistych promieni patrzyło na niego przenikliwie.