Ta strona została uwierzytelniona.
— I nic-że tobie, dziecię, nie trzeba?
Ani zabawki? Ani sukienki?
— Nie, bo ja idę sobie do nieba,
A w drodze śpiewam smutne piosenki.
— I dawnoż idziesz?
— Wstałam o świcie,
Przed wschodem słońca wyszłam z mej chatki,
I tak iść będę przez całe życie,
Póki nie zajdę do drogiej matki!
Przyszła do nas wiosna,
Przyszła do nas hoża,
Nasiała nam kwiecia
Między trawy, zboża.
Nasiała nam kwiecia —
Jaskrów i stokroci,
Aż się łączka bieli,
Aż się pole złoci.
Narwę ja kwiateczków,
Pod krzyżyk je złożę,
Szepnę zcicha: — Za tę wiosnę
Dzięki Tobie, Boże!