Ta strona została uwierzytelniona.
W Jego straży i opiece
Śpią te łany, śpią te chaty,
I ta modra woda w rzece,
I te lasy, i te kwiaty.
On i dzieci małe kocha,
I strzeże je ode złego...
Widzi pan, ten wianek Zocha
Dla Jezusa zwija tego!
Nic milszego, powiem szczerze,
Jak widok pana Franciszka,
Kiedy się do książki bierze,
Aby uczyć z niej braciszka.
Pan Franciszek — to nie Franio!
Franio... także mi osoba!
Co to musi chodzić z nianią,
Tam, gdzie niani się podoba!
Pan Franciszek rok dziewiąty
Zaczął jakoś w same żniwa;
W szkole, w ławce siedzi piąty,
I powagi tam zażywa.