Ta strona została uwierzytelniona.
O jakże ja kocham
I ten dach pochyły,
Co się na nim wiosną
Bociany gnieździły!
Ten nasz domek stary
Nie od dzisiaj stoi,
A przecież się burzy
Ni wichrów nie boi!
Ten nasz domek stary
Słyszałem od taty,
Dziad naszego dziada
Budował przed laty.
Dębowe przyciosy,
Modrzewiowe ściany,
A dach rozłożysty
Słomą poszywany.
Świeci nasza strzecha
Jakby szczerem złotem,
A dokoła sady
Obwiedzione płotem.