Ta strona została uwierzytelniona.
Może w księgach się zagrzebię
Aż po uszy, aż do brody!
I jak pszczoła zgubię siebie,
Słodkie braciom ciągnąc miody.
O to jedno proszę Boga,
Niech mnie darzy szczęściem takiem:
Jak badź pójdzie moja droga,
Żebym nie był złym, próżniakiem!
Zaszło już słonko
Wśród złotych zórz,
Klęknij, dziecinko,
I rączki złóż.
I pod blaskami
Tych jasnych gwiazd
Módl się o spokój
Dla naszych gniazd.
Módl się za kwiaty
Rodzinnych pól,
Za tych, co płaczą
I cierpią ból...