Strona:PL Konopnicka Noskowski - Śpiewnik dziecięcy.djvu/120

Ta strona została skorygowana.




LATO.



25. Kosiarze.

Brzęczą kosy w łące,
Brzęczą, pobrzękują,
Kosiarze się śpieszą;
Bo południe czują.

Uwijaj się raźno
Ostra moja koso:
Nim wysieczem po las
Obiad nam przyniosą.

Pot otrzemy z czoła,
A zaś z kosy trawę,
Zasiądzięm pod gruszą
Cienistą murawę.

A tu słonko patrzy
Na naszą robotę
I otwiera z dziwu
Swoje oczy złote.


26. Cichy wieczór.

Cichy wieczór już zapada,
Zgaśnie zorza wnet,
A pod lasem, pod olszowym,
Słychać rżenie, — het!

Siwy konik tam się pasie,
Siwy konik moj,
Jest tam łączka z drobną trawką,
Jest kryniczny zdrój!

Siwy konik rży po łące,
Rozlega się głos;
Leci echo od olszyny
Polem pełnym ros.

A miesiączek cicho wstaje,
Lipa sypie kwiat.
Cudnaż, cudna, noc ta letnia,
Cudny jest ten świat!


27. Marzenie chłopca.

A jak ja urosnę,
Sprzęgnę wołki siwe,
Będę orał, zaorywał
Tę pszeniczną niwę.

A jak ja urosnę,
Wezmę złote ziarno,
Będę siewał wczesną wiosną
Ziemię naszą czarną.

A jak ja urosnę,
Nie poskąpię ręki,
Będę kosił bujną niwę
I śpiewał piosenki.

Oj ty bujna niwo,
Ty pszeniczne pole,
Nie żal tobie pracy naszej,
Ni potu na czole!