A wy pszczółki, robotniczki,
Chciałbym ja wam sprostać,
Rano wstawać i pracować,
Byle miodu dostać!
— A kto ciebie, śliczna tęczo,
Siedmiobarwny pasie,
Wymalował na tej chmurce,
Jakby na atłasie?
— Słoneczko mnie malowało
Po deszczu, po burzy:
Pożyczyło sobie farby
Od tej pełnej roży.
Pożyczyło sobie farby
Od kwiatków z ogroda;
Malowało tęczę na znak,
Że będzie pogoda!
Zaszumiało nasze pole
Złotą pieśnią zbóż;
Wschodzi, wschodzi śliczne słonko
Wśród różanych zórz.
Wschodzi, wschodzi złotą drogą
Nad ten ciemny las,
A skowronek z gniazdka leci,
Piosnką budzi nas.
Dobry dzień ci, wiosko miła,
Drogi domku, ty!
I wy świeżo rozkwitnione
Pod okienkiem bzy.
Dobry dzień wam, dobrzy ludzie,
Co idziecie w świt,
Z jasną kosą na ramieniu,
Miedzą pośród żyt.
Dobry dzień wam, lasy ciemne,
Stojące we mgle,
I ty mały skowroneczku,
Co zbudziłeś mnie!