Strona:PL Konstanty Piotrowski-Władysław Warneńczyk.pdf/13

Ta strona została uwierzytelniona.

Kapłani z żalu jęczeli
Przy bogobojnych modlitwach,
Zasępieni Rycerze gorzko pomyśleli
O następnych bitwach.
Tak kiedy las młodych dębów
Z hukiem i grzmotem,
Wyparty z czarnych chmur kłębów
Morderczym lotem
Piorun zapali,
Po chwili ognistej fali,
Ow las co niebo grozném tykał czołem,
Od burzy i słońca skwarów
Osłaniał cieniem Konarów,
Leży bezcennym popiołem;
Smutny mieszkaniec krainy,
Drzącą nogą idạc po nim,