Ta strona została uwierzytelniona.
— Drogie dziecko, zachowaj to dobrze, bo w drodze przyda ci się.
Pożegnały się czule, królewna schowała w zanadrze chustkę matki i siadłszy na koń, pojechała do narzeczonego. Jechały wraz ze służebną przez godzinę, a królewnie zachciało się pić.
— Zejdź z konia, — powiedziała służebnej — i nabierz wody w kubek z tamtego oto strumienia.
— Jeśli ci się chce pić, królewno, — odparła zła służebnica, — to idź sama, uklęknij nad wodą, i pij. Ja ci służyć nie będę!
Dręczona wielkiem pragnieniem, zeszła królewna z konia i napiła się wody. Potem zaś westchnęła;
— O Boże!
A trzy krople krwi odpowiedziały:
— Serce twej matki pękłoby, gdyby o tem wiedziała.
Królewna była pokorna i cicha, toteż