nad sobą szum skrzydeł, spojrzał i zobaczył siedm czarnych jak węgiel kruków, odlatujących do lasu.
Rodzice nie mogli już cofnąć zaklęcia i choć im było bardzo żal synów, pocieszali się jak mogli swą córeczką, która nabrała sił i co dnia stawała się piękniejszą. Przez długi czas nie wiedziała wcale, że miała rodzeństwo, bo rodzice nic jej o tem nie mówili. Ale pewnego dnia posłyszała, jak sąsiedzi rozmawiali, mówiąc, że jest wprawdzie piękna, ale ponosi właściwie winę nieszczęścia swych braci. Zasmuciła się wielce, poszła do ojca i matki, pytając, czy naprawdę miała braci i co się z nimi stało? — Rodzice nie mogli dłużej rzeczy ukrywać i przyznali się, dodając, że tak chciało przeznaczenie, a ona nic temu nie jest winna. Ale dziewczynka uczuła wyrzuty sumienia i postanowiła wyzwolić braci. Odtąd nie zaznała spokoju, aż pewnego dnia ruszyła potajemnie w szeroki świat, by za wszelką cenę odnaleść braci.
Strona:PL Królewna Gęsiarka i inne bajki.djvu/27
Ta strona została uwierzytelniona.