Ta strona została uwierzytelniona.
byszów. — Słyszałem wyraźnie czyiś głos!
Stanęli, wytężając słuch, a Odrobinka powiedział:
— Weźcie mnie z sobą, a ja wam pomogę.
— Gdzież jesteś? — spytali.
— Szukajcie po ziemi, tam, skąd głos dochodzi.
Znaleźli go wreszcie i podnieśli.
— Jakto? Ty malcze chcesz nam pomóc? — dziwili się.
— Oczywiście, — zaręczył. — Przedostanę się pomiędzy kraty do komory proboszcza i podam wam po trochu wszystko, co znajdę kosztownego.
— Zgoda! — zawołali. — Pokaże się, co umiesz.
Gdy doszli do plebanji, wlazł Odrobinka do komory proboszcza i zaraz zaczął wrzeszczeć co sił:
— Co chcecie? Czy wszystko, co tu jest?