zdziwiony wielce wszystkich sześciu zdrowych, wesołych i sytych. Powiedzieli mu, że radzi są, iż mogą wyjść, gdyż w komnacie tak zimno, że potrawy zamarzają na stole. Rozgniewany król poszedł do kucharza i zwymyślał go za niedopełnienie rozkazu. Ale kucharz rzekł:
— Roznieciłem ogromny ogień. Zobaczcież sam, Miłościwy Panie!
Król przekonał się sam, że pod podłogą żar niezmierny panuje i poznał, iż nie da w ten sposób rady swym sześciu zuchom.
Zaczął znowu dumać, jakby ich się pozbyć. Zawołał przywódcy i rzekł mu;
— Jeśli weźmiesz pieniądze wzamian za odstąpienie praw do mej córki, to dam ci tyle, ile chcesz.
— Zgoda, Miłościwy Panie! — powiedział były wojak.— Daj mi tyle, ile unieść zdoła mój sługa, a zrzeknę się praw do twej córki.
Król był zadowolony, a wojak oświadczył, że za dwa tygodnie zgłosi się po okup.
Strona:PL Królewna Gęsiarka i inne bajki.djvu/52
Ta strona została uwierzytelniona.