Pies położył się na środku drogi i zasnął twardo. Gdy tak spał, nadjechał wóz zaprzężony w trzy konie. Na wozie były dwie beczki wina. Wróbel spostrzegł, że woźnica nie wymija psa, ale jedzie wprost na niego, więc zawołał:
— Nie czyń nic złego memu przyjacielowi, albo zubożejesz za moją sprawą!
— Za twoją sprawą zubożeję! — mruknął woźnica wzgardliwie. Trzasnął z bicza, najechał na psa i zgniótł go kołami na śmierć.
Widząc to, zawołał wróbel:
— Zabiłeś mi przyjaciela! Stracisz za to konie, wóz i wino!
— Acha! Stracę konie, wóz i wino! — krzyknął woźnica. — Cóż mi ty możesz złego uczynić, marny wróblu?!
To rzekłszy, pojechał dalej. Ale wróbel wlazł pod nakrycie wozu i dopóty dziobał wokoło szpuntu beczki, aż go wysadził. Wino polało się strumieniem, a woźnica nie zauważył tego. Dopiero, gdy było za
Strona:PL Królewna Gęsiarka i inne bajki.djvu/58
Ta strona została uwierzytelniona.