Ta strona została uwierzytelniona.
Był sobie raz pewien królewicz, a miał narzeczoną, którą bardzo kochał. Pewnego dnia, gdy siedział obok niej, otrzymał wiadomość, że ojciec jego leży ciężko chory i wzywa go, chcąc zobaczyć syna przed śmiercią. Rzekł tedy swej ukochanej:
— Muszę jechać, muszę cię opuścić! Masz tu pierścień na pamiątkę! Gdy zostanę królem, przybędę i zabiorę cię z sobą.
Odjechał, a gdy przybył do domu, zastał ojca konającego. Ojciec rzekł do niego:
— Drogi synu, chciałem cię jeszcze przed śmiercią zobaczyć. Przyrzecz mi, że pojmiesz małżonkę wedle mojej woli.
To powiedziawszy, wymienił imię pewnej córki królewskiej, z którą chciał poślubić syna.