Strona:PL Królicki Odezwa do matek 003.png

Ta strona została uwierzytelniona.




Z

Znowu odezwa do matek! Czemuż nie do ojców, nie do opiekunów, nauczycieli, księży, do kogokolwiekbądź, czemuż ciągle biedne matki bywają zasypywane różnemi odezwami? Czyż matki nie dosyć obowiązków i kłopotów mają na głowie?

Obawiać się trzeba, że niejedna matka biorąc niniejszą książeczkę do ręki, stawi sobie tego rodzaju pytania. Dla tego na samym początku kilka słów wyjaśnienia, które będzie zarazem uniewinnieniem.

I.

Wielki przyjaciel dzieci, Froebel, zwykł był mawiać: „Żyjmy dla dzieci naszych“. Czyż tego słowa matki na ustach i w sercu mieć nie powinny? Jeżeli w sprawie, o której niżej mowa będzie, chodzi o dzieci nasze, o ich wychowanie, o ich przyszłość, do kogoż wtedy się odzywać, jeśli nie do matek!
Prawda, że nie brak ludzi, co dzieciom dobrze życzą, nie brak takich, co dzieciom wiele dobrego czynią, i takich, co dzieci bardzo kochają. Lecz któż śmiałby o sobie twierdzić, że więcej i lepiej kocha dzieci, aniżeli matka? Któż znajdzie tak łatwy przystęp do serca dziecka, jak matka? Dla tego tam, gdzie o dziecku mowa, o jego bólach i radościach, o jego wrogach i przyjaciołach, o jego teraźniejszości i przyszłości,