ca, musi tam być pięć razy mniejsze niż u nas. Ta ziemia jest też blizko pięć razy mniejsza od naszej.
Tutaj następuje bardzo ciekawa rzecz, bo niedawno dopiero odkryto, że za tym Marsem następuje nie jedna planeta, ale kilkanaście, a może i kilkadziesiąt kawałków maleńkich, drobnych planetek, które tak wyglądają jakby tam dawniej była jedna większa, i jakimś dopustem Bożym rozbiła się na części latające każda z osobna.
Co roku prawie dopatrzą się gwiazdarze jakiego kawałka i regestrują zaraz; naliczyli tego i ponazywali dosyć, ale to jeszcze pewnie nie koniec, gdyż coraz to nowe odrobiny się znajdują.
Ale to jeszcze nie koniec; za temi dopiero okruszynami rozbitego świata, idzie okrutnie wielka ziemia, którą nazywają Jowiszem. Ta już bardzo a bardzo daleko jest od słońca, bo na setki miljonów mil od niego sobie chodzi.
Widoczna ona jest na niebie i błyszczy światłem blado-żółtawem. Możecie pomiarkować, jak to strasznie ogromna bryła, kiedy tysiąc czterysta razy jest większą
Strona:PL Kraszewski - Świat i ziemia.djvu/28
Ta strona została uwierzytelniona.