ten sam człowiek idąc po sto mil do słońca, musiałby iść około tysiąca lat, a nimby obszedł samą jego kulę, upłynęłoby lat dwadzieścia i siedm. Dopieroż gdyby mu przyszło iść czy lecieć, zawsze po sto mil na dzień ubiegając, do najbliższej z tych gwiazd nieruchomych, jak naprzykład w Wozie, to by szedł sto miljonów lat.
Ale wracajmy do księżyca.
Jest on ciągle w ruchu około ziemi z zachodu na wschód, i potrzebuje blisko dwudziestu dziewięciu dni, aby obiedz ziemię w koło: ten czas my nazywamy miesiącem. W ciągu tym, mamy, stosownie jak słońce oświeca księżyc, najprzód widoczny tylko jasny skrawek jego, to jest nów; potem pierwszą kwadrę, pełnię i ostatnią kwadrę, aż znowu księżyc drugim bokiem się do słońca okręci.
Te plamy które w noc pogodną widzimy na księżycu, są to góry i doliny różnie oświecone lub w ciemności będące, które przez szkła widać daleko wyraźniej, i ludzie je nawet ponazywali różnemi imionami. Zdaje się że księżyc jest twardy, skalisty i popękany, najeżony wysokiemi górami i zorany strasznemi przepaściami; ale śladu nie ma żeby tam co żywego
Strona:PL Kraszewski - Świat i ziemia.djvu/34
Ta strona została uwierzytelniona.