też głębiej ostygała i grubszą okrywała się skorupą.
W Piśmie Świętem stoi, że Pan Bóg świat stworzył w sześć dni, i tak ono musi być jak tam pisze, ale te dnie Boże były długie i miary ich nie wiemy; a mogły one trwać i po tysiąc lat, bo dla Przedwiecznego tysiące, są jako jedna chwila.
Kiedy ziemia ostygła już nieco, a wody się pozlewały w doły i szczeliny, a piaski naniesione, muły i gliny na skałach pustych ziemię zrobiły: zjawiło się pierwsze stworzenie Boże na niej — roślina.
Zazieleniało, a razem w głębiach morskich zjawiły się różne maleńkie istotki, których i dziś w każdej wodzie pełno, byle postała: bo w niej jest nasienie życia rzucone ręką Bożą. Jeno mu ciepło dogrzeje, a trocha się da spokoju, budzi się to i żyć poczyna. Ale nie rodzi się ono z niczego, tylko z nasion i zarodków, które Bóg rozsypał wszędzie miljony. Mogą one i sto lat być zamarłe, a potem ożyją. Jest to taka własność drobnego stworzenia, że mu Bóg nie wiele dał życia używać, ale za to życie twarde i wytrzymałe.
Na wyspach wśród wód rozrzuconych, które się ze skał i mułów potworzyły ro-
Strona:PL Kraszewski - Świat i ziemia.djvu/51
Ta strona została uwierzytelniona.