kręca się on prawie zawsze od lewej ręki ku prawej, i choć czasem skoczy napowrót, to nie na długo: zaraz się zawróci na swoją drogę. Więc też z tego można przewidywać, czy się ma ku słocie, czy ku pogodzie.
Ale do tego powrócimy jeszcze, mówiąc wam, jeśli zechcecie posłuchać o powietrzu, o chmurach i różnych innych ciekawościach. Teraz tylko prosimy was, abyście pierwszą książeczkę naszą dobrze zapamiętali, bo co dalej, to się do niej będziemy nie raz musieli odwrócić i przypominać, co się tu już mówiło.
Życzym z serca, aby to co się tu powiedziało, poszło wam na pożytek i przekonało, że człowiek im więcej wie, tem się mniejszym czuje w obec wielkości i wszechmocności Boskiej.
Pysznić się z tego co umiemy nie przystoi, bo i najmądrzejszy poczuje się nieukiem, gdy myślą, Boże tajemnice i ład świata zechce odgadywać. Zawsze mu zostanie cóś, czego wytłumaczyć nie potrafi. Bo Bóg dając człowiekowi duszę i rozum tak wszystko urządził, aby myśl miała zawsze nad czem pracować, a nigdy do końca nie doszła.
Strona:PL Kraszewski - Świat i ziemia.djvu/61
Ta strona została uwierzytelniona.