Grzeszące strofuj przed wszystkiemi, aby i drudzy bojaźń mieli.
Rozdz. V w. 20.
Powiedzieliśmy, iż oznajmiono było od króla, aby popierający sprawę studentów, ks. Czarnkowski i świadkowie stawili się do niego dla ostatecznego rozeznania sprawy. W dniu następującym po wieczerzy u ks. biskupa Samuela posłuchanie to odbyć się miało. Jakoż godziną przed południem zgromadzili się wszyscy na zamku, świadkowie, obżałowani i uwięzieni słudzy. Odczytano naprzód to co rozeznawcy sprawy po pilnem jej roztrząśnieniu postanowili. Z tego pokazało się dowodnie, że zarzuty przeciwko samemu ks. Czarnkowskiemu płonne były. Nikt go bowiem nie widział, a godzina wyjścia jego od ks. Wojny późniejszą się pokazała od ukazania się postaci, za niego mianej, we drzwiach plebanii.
Miejsce i czas doskonale zgodzone zostały, powiada kronikarz, i posłużyły jedynie do wyjaśnienia niewin-