wał. Życie jego albowiem nadewszystko było wstydliwe, spokojne i wstrzemięźliwe, do tego jeszcze przydawały mu ozdoby piękne i kształtne obyczaje, w których żadnego w mowie naprzykrzania, żadnej zapalczywości, żadnej nie było srogości. Przytem cierpliwie znosił obelgi, wytrzymywał a nie mścił się; zawziętości, którą odebrawszy choć mu dojmowała, tak w sobie ukrywał, że z temi, którzy go obrazili, łaskawie jak gdyby od nich obrażony nie był, rozmawiał, a czasem i dobrodziejstwa im świadczył. Ta dobroci i dowcipu sprawność jeżeli po inne czasy częstokroć, tedy najbardziej natenczas, w owej zawziętości na postanowienie królewskie w oczach stanęła —[1] gdy rozumiano iż przyczyną jego był Samuel, co jednakowoż za świadectwem samego króla inaczej się miało.
Przetoż kiedy go niewinnie dla tej przyczyny rozmaici ludzie słowy i pismami szarpali, on wiedząc którzy byli, na żadnego nie miał gniewu, ani się mścić chciał i wszystko cierpliwością i łagodnością zwyciężał. — W mowach poważnym, w sądach łaskawym był, a ludzi luterskiego związku bardziej ustraszał groźbą, niż karcił surowem karaniem, zkąd niektórzy sądzili, że u siebie w swem biskupstwie lutrów przechowywał; ale się to nie sprawdziło, bo nic co od religii odstępowało katolickiej nie cierpiał.“ — Zgoła pokazuje się że był świątobliwy a jednak umiarkowany — co się rzadko zdarza. Albowiem widzim często pobo-
- ↑ Bardzo przepraszam, ale to tłómaczenie Włyńskiego, który z pięknej łaciny Orzechowskiego zrobił bardzo chropowatą polszczyznę.