lalkę angielską miała nieustannie na piętach moich... kroku by mi uczynić nie dała i słowa powiedzieć... Szczęściem złożyło się przewybornie, Angielka zapłacona za cały rok, pojechała do Londynu, zaklinając się, iż nigdy u nas więcej obowiązków nie przyjmie. Z panem Bogiem! Nie mogłam sobie pozwolić prawić impertynencyj... Mama się znalazła ślicznie, biorąc moją stronę... Zyskuję na tem najdroższą w świecie swobodę...
Znam już Karlsbad, jakbym się tu urodziła... Mama pije Sprudel... Mnie chcieli też poić przy tej zręczności jakąś wodą, ale się oparłam. Czuję się zdrową, zupełnie zdrową...
Właśnie w chwili, gdyśmy do obiadu siadać miały, wszedł Baron i na stronie szepnął coś Mamie... Uważałam że zbladła... Milczenie panowało chwilę, zwróciła się ku mnie i rzekła zimno:
— Wiesz — Ojciec twój jest tutaj... Oczyma mnie zmierzyła... ja moje spełniłam... Obiad zeszedł w milczeniu i zakłopotaniu...
Po razy kilka Baron się schylał, coś szepnąć Mamie... Z urywanych słów kilku domyślam się, iż mowa była o panu Oskarze...