pomięszane uczucia, wspaniałość, nieco dumy, łagodność i zapał. Drugi jeździec blady i wychudły chociaż w kwiecie wieku; zadawał się uśmiéchać satyrycznie. Oczy miał małe, przymrużone i żywe, usta trochę skrzywione i w całém obliczu, pewną cechę; nieodstępnie towarzyszącą ludziom rozwiązłego życia. Siedział on na pięknym gniadym koniu i uchylaiąc się również jak jego poprzednik, przed gałęźmi, ciekawie naprzód siebie na zameczek poglądał. Suknie jego były hiszpańskiego kroju, spodnia krótka szata, wyszywana była złotem, na tle zieloném, płaszcz miał biały również jak poprzedni jeździec, a na głowie kapelusz z mnóstwém piór białych. Zdał się być mocno o czémś zamyślony, bo koniem nie kierował, i okazywał tylko znaki niecierpliwości, iż stosować się musiał do powolnego i
Strona:PL Kraszewski - Ostatni rok.djvu/149
Ta strona została przepisana.