Ta strona została przepisana.
chciałaby żyć w mieście.. — i mnie by z tém było wygodniéj!. ale te szpiegi!!
— Przebacz Najjaśniejszy Królewiczu! przerwał w téj chwili, jeden ze służalców u drzwi stojących. Kłaniając mu się do kolan, cięży mi na sercu, żebym W. K. M. nie powiedział, że ten.. Pan Kliński Komissarz Panny Urszuli, dalipan wie o zameczku i o wszystkiém!.
— Czy być może! porywając się z krzesła przestraszony zawołał Władysław, i zaczął chodzić wielkim krokiem po komnacie.
— Zkądże to wiesz? hę? — zapytał po chwili.
— Z własnych ust jego, rzekł służalec, niegodny ów Dworzanin, naśmiewał się jeszcze, z W. K. M.
— Powiedz mu tedy, przerwał rozgniewany Królewicz, gdy ci się raz