Strona:PL Kraszewski - Ostatni rok.djvu/239

Ta strona została przepisana.

ko głową, jaka nadzieja — ? — niema nadziei — a synowie nasi?
— Modlą się wszyscy, proszą Boga o utrzymanie drogiego zdrowia W. K. M. — Biskupi nie odchodzą od ołtarzów.
— Pilnujcież W. Mość interessów Państwa, odezwał się znowu bardzo niewyraźnie Zygmunt i starajcie się, aby one z moją chorobą nie rozwiązywały się i nie były przyczyną jakich zamieszek.
Po tych kilku słowach, Król coraz gorzéj osłabionym się czując, zażądał spoczynku, i wszyscy się oddalili prócz medyków; nawet Panna Urszula zabrawszy podpisane przez Króla papiéry do swoich komnat na chwilę odeszła. Daniłłowicz i Ossoliński nie cierpliwi w otrzymaniu tego co im przyrzeczono, czekali już tam na nią,