Ta strona została przepisana.
5.
Na jedném z przedmieść Warszawy, stał nieco porządniéjszy od innych domek, otaczał go w koło mały i niski murek i ogród owocowy, a brama dobrze zamknięta i cichość panująca we środku kazały się domyślać, że już mieszkańcy posnęli byli. Przez jedną tylko zasłonkę, w oknie na ogród wychodzącém, błyskało posępne światełko lampy. Ciężki, ładowny pojazd stał na dziedzińcu, a siano porozsypywane tam i ówdzie, świadczyło, że tylko co go wyładowano. Drzwi domku były nieco uchylone i postać czarna,