Strona:PL Kraszewski - Ostatni rok.djvu/59

Ta strona została przepisana.

było, a rozliczne postacie w rozmaitych ubiorach, pomykały tu i ówdzie po kościele, przy bladém lamp świetle. Grób ubrany był w dolnym kościele, gdzie Król i dwór cały się udał; i wnet ozwała się dobrana włoska muzyka i śpiéwacy dworscy. Posępna jakaś cisza, panowała w około i prócz cichego odgłosu muzyki i pobożnych szeptów zgromadzonych osób, prócz serdecznych westchnień i cichych stąpań po ziemi usłanéj czarném sukném, nic słychać nie było. Grób był zrobiony nakształt pieczary, któréj boki zdobiły wszystkie precjoza i klejnoty, jakie tylko skarbiec kościelny posiadał. Ułożono je misternie w cyfry i wieńce, ustawując pomiędzy niémi zwierciadła, mnóstwo świéc, i lamp różnokolorowych. W głębi ukazywało się ciało Chrystusa Pana, strzeżone od dwóch rycerzy u boku