Ta strona została przepisana.
grobu opartych na szablach, i uśpionych. Przez mały zaś okrągły otwór u góry, przesuwały się na szkle malowane postacie, męki pańskiéj. Dwie zaś fontanny, wśród powszechnéj ciszy, szemrały wyrzucając w górę srébrne krople pachnących wódek, któremi oddychało powietrze. Król modlił się długo i bacznie, a dwóch laików nakoniec podało mu krzyż do ucałowania.
— Czy wiesz? — mówił Jezuita Marquat[1] Spowiednik Króla, do leżącego na obszerném i wygodném łożu, chorego Spowiednika zmarłéj Królowéj Ks. Walentego Seidel[2], Król