Biskup odprawił by mu mszę w jego komnacie — ale otoż któś nadchodzi — słyszę w przedkomnaciach rozmowę, będą to zapewne Dygnitarze, lub familija Jego Królewskiéj Mości. Gdy kończył te słowa Podstoli Koronny, ujrzano wchodzących trzech Królewiczów — Władysława, Kazimierza i Alberta, Infanktę Katarzynę — Trzech Kazanowskich, Jana Daniłłowicza — Zadzika Kanclerza Koronnego, Ks. Alberta Radziwiłła — Jerzego Borasto, Kanclerza Szwedzkiego — Nuncjusza Papieskiego — wielu Biskupów, Jezuitów i Dygnitarzy Koronnych i Litewskich. W tak licznym orszaku, który miał Zygmuntowi do Kościoła towarzyszyć, niebyło ani jednéj twarzy wesołéj — wszystkie nosiły piętno smutku; bo i ci nawet, którzy się w duszy radowali, dla przyzwoitości smutek udawać musieli. Większa część była w
Strona:PL Kraszewski - Ostatni rok.djvu/91
Ta strona została przepisana.