żałobie po Królowéj, i na ten raz, dwór umiérającego Króla, pozbawiony był téj żywości i rozmaitości, tego życia, jakie mu w innych czasiech nadawał napływ cudzoziemców i różność ubiorów — Znajomi, bardzo ozięble pozdrawiali się na wzajem, winszując z westchnieniem doczekanego święta, ale widać było z obojętnych rozmów o ubocznych przedmiotach, ze ważny jakiś cel, zajmował wszystkie umysły. Oczekując wyjścia do Kościoła, dwor i przytomni, podzielili się na liczne grona, z których każde inaczéj roztrząsało, obecny stan rzeczy, zapatrując się nań z innéj strony.
Marszałek Wielki Koronny Opaliński, przywołany od Królewicza, razem z Kazanowskiémi, wmięszał się do ich rozmowy. Najpiérwsi które się byli zeszli na pokojach, pozostali sami jedni. Królewicze Jan Kazimiérz i Albert za-
Strona:PL Kraszewski - Ostatni rok.djvu/92
Ta strona została przepisana.