Strona:PL Kraszewski - Starościna Bełzka.djvu/156

Ta strona została przepisana.

mu wprawę w języki, ale bez znajomości prawideł. Lecz gorsza nadto jeszcze — bo pisać wolno jak się komu podoba — gorsza z tych listów wiejąca słabość charakteru, brak zasad, bezsilność, z jaką Szczęsny obawiając się burzy i nie umiejąc stanąć przy swojém, na wszystkie nagina się strony. Z tą samą powolnością, z jaką zakochany pisał list do officyała o indult i intercyzę w Susznie, dziś robił co mu towarzysze podróży kazali. Ci zresztą najpochlebniéj świadczyli przed wojewodą o jego posłuszeństwie i pokorze, usiłując z ojcem pojednać. Rapporta takowe o nim wychodziły za każdą zręcznością do Krystynopola; oto jeden z nich d. 14 listopada 1771 ze Zborowa jeszcze przez ks. Wolfa wyprawiony:
„Monseigneur.
„D. 13 tego miesiąca miałem honor odebrać list jwp. de dato 3 julii, który zaraz według rozkazu pańskiego dałem do przeczytania jwp. staroście; struchlał na to, że niepoczciwi ludzie nie przestają pod nim czynić podstępów i koniecznie usiłują go zbrzydzić sercu ojcowskiemu.
„Ze strony téj kartki, którą miał pisać, że w swoim liście się nie justyfikował, poszło ztąd, że my listu od jwpd. w téj materyi do nas pisanego jemuśmy nie pokazali, a zatém nie mógł się w tém usprawiedliwić, o czém nie wiedział. Że zaś w saméj rzeczy jéj nie pisał (do Komorowskich przez Horocha), o tém i jwp. generał (Brühl), i ja przed całym światem dać świadectwo możemy. Gdyż w drodze żadnéj, jakem pierwéj w liście wyraził, do tego nie było sposobności, a tém mniéj jeszcze we Fryczce, gdzie z nikim nigdy się nie widywał. O tych listach także