list za pewnem subjectum pisany nie odpisał, bo mnie w Zamościu nie było, i zastałem ten list, gdy już ks. rektor akademii na ten interes odpowiedział za mnie, teraz i t. d.
Zamość 24 sierpnia 1771.
Ks. M. Kochnowski.“
„W sprawie o oszukanie jmksiędza officyała chełmskiego — donosi pod tąż datą do Krystynopola Wyczółkowski — i podejście zwierzchności duchowéj w wyrobieniu indultu z okienkiem na dniu onegdajszym (23 sierpnia) wyznaczona komissya na wyprowadzenie w téj okoliczności inkwizycyi, pomimo żądania jwp. Komorowskiego, że się do odprzysiężenia na to, jako jmksiędza officyała nie oszukiwał i dobremi sposobami indult wyrobił — co gdy mu nie szło do nuncyatury appelował, a ta appelacya onemu przez jm. biskupa chełmskiego nie jest dopuszczona. W drugiéj zaś kategoryi rozwodowéj, w tych dniach pozwy wydane będą.“
Wszelka obrona ze strony Komorowskich zwała się niegodziwością, podstępem i chytrym zabiegiem; a to, co ks. Kochnowski w liście swoim tak mianuje, spodziewanym było krokiem starosty nowosielskiego, który po całym świecie szukając córki swojéj nieszczęśliwéj z gazet jakichś dowiedziawszy się o pogłosce, jakoby lokowaną być miała w klasztorze u pp. Brygidek sokalskich, pod dependencyą wojewody niejako zostających, — z rady prawników chcących procesowi rozwodowemu przeszkodzić, i Potockich niepokoić, zapozwał przed nuncyaturę owe panny, zmuszając je tłómaczyć się, jak i przez kogo umieszczoną została córka jego Gertruda.
Wspomina o tém list, pisany niby w interesie
Strona:PL Kraszewski - Starościna Bełzka.djvu/166
Ta strona została przepisana.