Strona:PL Kraszewski - Starościna Bełzka.djvu/202

Ta strona została przepisana.

to nie pomogło, bo ja tu znam po nosach ludzi i przecież jeszcze i o nas tak myślą, że my lude ne bobry. Więcéj nie wyrażam tu się, jwpd., domyślisz się, a teraz do nóg upadam. Łasce mnie oddaję, zostając z powinnym respektem jwpd. sercem kochającą siostrą i najniższą sługą.
K. K. K. K.
(Katarzyna Kossakowska kasztelanowa kamińska).
,,D. 10 Jan. 1772, w Warszawie.“




XLIV.

Snadź, zaraz posłuszny radzie pani Kossakowskiéj musiał pisać wojewoda do ks. Młodziejowskiego list zapewne niezbyt przyjacielski, na który kanclerz z widoczną urazą, do któréj przycinki kasztelanowéj przyczynić się mogły, odpowiedział w sposób dwuznaczny i nie bardzo dla Potockiego miły:
„J. w. mci kochany dobr.
„Jest to dowodem jwp. roztropności (?) i sprawiedliwego umysłu, że co masz z Warszawy względem mojego interesowania się do prawnych czynności imp. Komorowskiego sędziego buskiego, temu nie wierzysz, bo w Warszawie o ludzi bawiących się bajkami i lubiących siać nienawiść nietrudno. Mogę jwpd. na mój charakter upewnić, że nikt więcéj nademnie nie ma dla niego szacunku i poważania (co za dwuznacznik!) Dla czego nikt więcéj niż ja nie czuje krzywdy, którą jwpd. czyni powszechne rozumienie, że wpłynąłeś w uczyniony gwałt domowi i zabranie z niego córki