Strona:PL Kraszewski - Starościna Bełzka.djvu/204

Ta strona została przepisana.

memoryału, że nikt z drugiéj strony ani pocztą zagraniczną nie ogłaszał, ani sam uprzedzony żaden z przyjaciół nie był, aby mógł Rzym mieć cksplikacyę, że to jest nieprawda. To tedy milczenie z naszéj strony jest wielkiém imp. Komorowskiemu interesu wsparciem, bo jwpd. doskonale wiesz, iż Ojciec Święty ma uszy do słuchania, a jego ministeryum ręce do brania i do demonstrowania, tu zaś żale, rozpacze, mizerya stanu imp. Komorowskiego, nie do rąk, ale do uszu podana, przyśpieszyła do tego stopnia przez zakazanie sądów tu w Polsce téj sprawy, przez co dla jwpd. jako i dla jw. starosty bełzkiego nie masz zatrudnienia. Tak to jwpd. szczerze wyrażam, jak ta, która go kocha i szanuje. Niech jw. biskup chełmski i drudzy jego torem biskupi ujmują się o swój honor i władzę, bo jeżeli jeden człowiek znalazł się udać biskupa i bajek na człowieka dystyngowanego popisać, niejeden tą drogą iść za nim będzie. My zaś, jako strona, na to utyskiwać nie mamy racyi, bo czyli pierwéj czy późniéj w niepomyślnym dekrecie, gdyby wystąpił, tambyśmy udać się musieli. Za cóż sic cofać ztamtąd, gdy strona tego zapewne nie wymoże, aby tam świadkom lub aktorowi stawać kazano, tylko komissya w pierwszéj instancyi wypaść koniecznie musi. Spodziewać się potrzeba, iż przy staraniu i dojrzeniu się w Rzymie posłanego od nas, arcybiskup lwowski najpryncypalniejszy do wyznaczenia na to będzie, tu zaś komissya, gdy wyjdzie, taką drogą zawsze chodziło, że na ręce nuncyatury, i gdy strony ta lub ta ekscypować sobie będą, nuncyatura będzie miała moc do wyznaczenia biskupa na tę komissyę. Co do posłania człowieka wybranego przez jwpd. do Rzymu, innego życzyć nie można. Oprócz