Strona:PL Kraszewski - Starościna Bełzka.djvu/226

Ta strona została przepisana.

P. Bóg będzie błogosławił. Temu cię oddaję i Matce Najświętszéj.
Twój kochający ojciec.”
Nie bez przyczyny zapewne, po dwakroć tu wspomniano, żeby swojéj woli Szczęsny nie miał, bo wojewoda tego nie lubi, i żeby się Brühlowi akkomodował; — musiało coś zajść, o czém donoszono do Krystynopoła, i że się coś nowego poczynało, widać z tego listu także. Czy z Brühlem? czy w sprawie saméj? czy w innym rodzaju? bo Szczęsny całe życie był kobieciarz wielki — to się nieco z późniejszych listów wyjaśni. Ojciec nalegał bardzo na proces i wstrzymywał syna w Wiedniu, póki mu tu był do niego potrzebny.
W sprawie téj, już ani sztafety, ani na ks. Kaznowskiego, który nazbyt po chrześciańsku i po kapłańsku doradzał, nie spuszczając się, umyślił wojewoda wysłać początkowego doradcę swego ks. kanonika Pruskiego, na co w maju żądał pozwolenia od ks. arcybiskupa Sierakowskiego, a ten mu następną dał odpowiedź:
„Jw. m. d.
„Nie mogę więcéj wyrazić jwpd. o ochocie mojéj pozwolenia jm. ks. kanonika Pruskiego w podróż rzymską, niż wyraziłem, i on sam jak jest przez wiele przyczyn obowiązany jwpd., życzy sobie tę mu uczynić przysługę. Z konferencyi jednak i rady, którą my czyniliśmy tu z imks. arcybiskupem ormiańskim, dobrym także i prawdziwym sługą jwpd., conclusum est, aby tę podróż jeszcze odłożyć, póki sztafeta posłana od jwpd. do Rzymu nie powróci z rezolucyą rzymską na respons dany S. Congregationis od imks. biskup11 chełmskiego. Co obszerniéj imks. kan. Pruski jwpd.