„Należy zatém koniecznie czekać na tę rezolucyę od patrona, żeby wiedzieć czego się trzymać i z czém jechać, bo wybrawszy się teraz nagle, nie wiem z czém i po cobym tam pojechał, a będąc w téj podróży, nicbym nie mógł tu robić potrzebnego sprawie.
„Choćbym z temi papierami, które być mogą, pojechał, na tych papierów fundamencie nic nie zrobię, bo inkwizycyi nie było, bez czego żadną miarą obejść się nie może.
„Z tych tedy i innych przyczyn przełożonych dwom arcybiskupom, nastąpiła taka rezolucya, żeby czekać na respons i informacyę patrona, którą da nieomylnie na teraźniejszą ekspedycyę, a zatém wszyscy się zgodzili na to, że teraz potrzebniejsza tu jest w Polsce moja bytność, niżeli w Rzymie, dokąd pojechawszy, nie miałbym się na kogo zdać, aby mi na miejscu dobrze rzeczy porobił.
„Racz mi wierzyć jwpd., że co piszę, to piszę ze szczerego i przychylnego serca do pana. Znam dobrze Rzym, i wiem jakiemi drogami idą te rzeczy; nie na ks. Karnowskiego ja ten zdaję interes, tylko na jego ręce papiery posyłam, ale mam ja tam takich, którzy nie dadzą upaść interesowi, i nic nie nastąpi bez nas.
„Nareszcie, gdyby się tak jwpd. podobało, żeby zaraz jechać, niech i tak będzie, ja się nie wzbraniam, ale przez to większe być może opóźnienie, a przyszłoby i do tego, żebym się z drogi musiał wracać, ta zaś zwłoka czasu i zawieszenie wyjazdu wcale interesowi nie zaszkodzi.
„Jeżeli jeszcze ekspedycya moja wygotowana do Rzymu nie jest wysłana, racz ją jwpd. jak najpilniéj wysyłać i ubezpieczyć, aby respons tąż samą drogą
Strona:PL Kraszewski - Starościna Bełzka.djvu/228
Ta strona została przepisana.