Strona:PL Kraszewski - Starościna Bełzka.djvu/242

Ta strona została przepisana.

ło staranności, więc nie ubliżam onéj jak najusilniéj domagać się, które tym najpierwszym dowodem, miłość jwpana poślubionéj osobie poprzysiężoną, a obowiązkiem małżeńskim winną, okaże, gdy miejsca, w którémby dotąd utajoną była dociekłszy, sobie doświadczoną w ostatku tak natężonemi przeciwnościami żonę, a nam ulubioną wydobędziesz córkę.
„Nie chcę ja żadnych do tego dzieła podawać jwp. pobudek, to wiem, że doskonałością swoją dochodzisz, jako wiele na tém strapione nasze rodzicielskie boleją serca, jak wiele skrzywdzony kochającéj małżonki jego cierpi honor i affekt, a to razem jak wiele na uczciwości i zacności charakteru jwpana, tém bardziéj na poprzysiężonéj jego polegając cnocie. I taż to cnota skłoniła była naszą do jwpana przyjaźń i szacunek, ta i teraz z temiż w nas dla niego statecznie trwającemi pisać się każe
Jwp. z serca kochającym ojcem i uniżonym
sługą.
Jakób Komorowski, Klan Santocki.“
Pierwszy to raz z tym tytułem występuje Komorowski, chociaż omyłką w wydaniu nowém Niecieckiego, znacznie późniéj mu go przyznano. Kasztelania po postąpieniu Prokopa Szczanieckiego na kamińską wakującą, nadana mu została d. 15 października 1772 r.
Gdzie list poprzedzający spotkał Potockiego, nie wiemy; to pewna, że rodzina jego w niemałym była niepokoju o dalszy proces z Komorowskimi, i w liście z d. 10 listopada przez ks. Lubomirską pisanym, znajdujemy te znaczące słowa: „Teraz ciekawa rzecz